JAK?
Od podjęcia decyzji, i dalej zrobieniu kolejnych kroków zbliżających Cię do spróbowania tego o co Ci chodzi. (W tym przypadku pewnie spróbowania jogi :-). Potrzebne jest miejsce i człowiek/ludzie. Można zacząć od lekcji na you tube, ale już kilka razy to słyszałam, i z własnego doświadczenia wiem, że zajęcia na żywo wnoszą dużo więcej, szczególnie na początku, przy wprowadzeniu w temat. You tube może być dobrym uzupełnieniem zajęć w realu.
Czyli zaczynamy od wyszukania miejsc, które mają w swojej ofercie zajęcia jogi, doczytania opisu zajęć, ich wyboru i dnia. Bez kosztownych inwestycji w ciuchy, maty, gadżety etc. Potrzebna/y jesteś wyłącznie TY i TWOJE CHĘCI. Wybierz miejsce i osobę, które w jakiś niewytłumaczalny sposób Cię przyciągną, na zasadzie intuicji, odruchowej reakcji na Tak. I idź. Nie cofając podjętej decyzji. Klamka zapadła. „Idę, spróbuję, zrobię”. Im szybciej, tym lepiej. Szybciej dowiesz się czy to dla Ciebie, czy to coś wnosi do twojego życia, czy zupełnie nic. Pojawi się jasność, powiedzmy zaliczony temat, nowe doświadczenie. I ty z lepszym samopoczuciem, bo zrobiłaś/eś to co odwlekane długo, za długo.
Zawsze można też popytać wśród znajomych, może ktoś coś poleci.
KIEDY?
Każda chwila jest dobra. Jeśli masz chęć, środki i czas, to pozostaje tylko dokonać wyboru i ruszyć. Na brak zajęć jogi nie można narzekać. Jest w czym wybierać. Osoby z dużych miast mają łatwiej, dostępność miejsc i ofert jest większa. Osoby z mniejszych miejscowości , które w swoim miejscu zamieszkania nie mają dostępu do takiej aktywności zachęcam do udziału w warsztatach np. weekendowych, w wybranej przez siebie lokalizacji. Wiele szkół jogi ma w swojej ofercie warsztaty wyjazdowe i/lub stacjonarne weekendowe.
Nie czekaj na koleżankę, kolegę, męża, żonę, mamę, tatę, kogokolwiek, idź sama/sam, przy okazji poznasz w tym nowym miejscu innych samych, których kręci to samo co Ciebie. Dbałość o Siebie.