Zaczynam pisać. To co przychodzi czyli refleksje, przemyślenia, podpowiedzi z Góry. Długo myślałam, że to jest norma, że wszyscy mają takie lub podobne myśli, odczucia, stany, podejście do siebie, innych i życia. Tymczasem jest inaczej. Zorientowałam się jakiś czas temu, że to co do mnie przychodzi ma wartość, że ktoś może to chcieć przeczytać, posłuchać, że może to być pomocne.
Forma będzie luźna, spiszę to co usłyszę.
Dziś przyszło to:
Zbieractwo
Można zbierać znaczki, książki, gazety, muzykę, filmy, zdjęcia, gadżety i można też zbierać informacje. Taką mam obserwację. Są ludzie nieustannie zbierający informacje o innych, ich życiu zawodowym, prywatnym etc. Rozważają, analizują, plotkują, życzą dobrze albo źle. Cały ten czas, ich czas, ich własnego życia ucieka. Żyjąc czyimś życiem okradamy samych siebie ze swojego, które może być niesamowitą przygodą, bajką, baśnią czym tylko zechcesz! Gdy zbierzesz się na odwagę i spróbujesz. Wyjdziesz do świata, ludzi, z czystym i otwartym sercem. Poszukując tego co wartościowe, interesujące, rozwijające.
Ze zbieraniem informacji często wiąże się obmawianie, obgadywanie, w którym jest element braku akceptacji, krytyka, wyśmiewanie, wywyższanie się. Po co to komu? W dobry nastrój to raczej nie wprowadza nikogo.
Gdyby tak każdy zajął się swoim życiem, w normalny naturalny sposób, szukając w sobie i w świecie zainteresowań, czegoś co stanie się treścią życia hobbystycznie, zawodowo, jakkolwiek. Czegoś co wypełni próżnię, pustkę wartościową treścią i odczuciem spełnienia, bycia we właściwym miejscu, poprawnym człowiekiem.
Słowa, słowa, słowa ….
Setki tysięcy słów, setki przegadanych godzin, a życie stojące w miejscu ….
Zmiany dokonują się w ciszy….. i w czynach.